[Wojtek]
Z słuchawkami na uszach krążyłem po stolicy podkarpacia. Nie włączyłeś żadnej muzyki. Nie potrzebowałeś tego. Po prostu nie chciałeś aby ktoś ci przeszkadzał. Musiałeś poukładać sobie w głowie kilka spraw...
Nie mogłeś uwierzyć w fakt, że zostałeś zdradzony. Tak. Dominika dopuściła się zdrady. Z Niko Penchevem, z którym od razu zakumplowałeś się po przyjeździe do Rzeszowa.
Wszystko potoczyło się szybko. Wróciłeś do mieszkania i zastałeś ich razem w sypialni. Nagich. Szybko podjąłeś decyzję. Zrobiłeś awanturę i wyrzuciłeś dwójkę gołąbeczków za drzwi. Nie dałeś im nawet dojść do słowa.
Deszcz, który zaczął padać idealnie komponował się z twoim samopoczuciem. Jednak dalsze rozmyślenia przerwał ci dźwięk oznajmujący o przyjściu wiadomości. Wyciągnąłeś telefon z kieszeni bluzy i spojrzałeś, kto był nadawcą. Mateusz. Miałeś złe przeczucia co do treści. Nie pomyliłeś się.
" Przepraszam jeżeli Ci przeszkadzam, ale błagam! Zaopiekuj się Aśką! Dla mnie jest już za późno! Nie pytaj o nic. Po prostu to zrób. Obiecaj. Przekaż jej, że ją kocham. Mateusz"
O się tu rozchodzi? Cały czas zadawałeś sobie to pytanie. Wybrałeś numer do lubińskiego atakującego. "Abonament, z którym próbowałeś się skontaktować ma wyłączony telefon lub jest poza zasięgiem sieci".
Wybrałeś drugi, dobrze znany ci numer.
- Wojtek? - po drugiej stronie usłyszałeś cichy głosik.
- Co się stało? - Jako jedyny nie byłeś w temacie.
- Możesz przyjechać? To nie jest rozmowa na telefon
- Będę pod wieczór.
Rozłączyłeś się. Nie podobał ci się smutek w głosie dziewczyny. Szybkim krokiem ruszyłeś do domu. Wyminąłeś Dominikę, która warowała pod twoimi drzwiami jak pies i zatrzasnąłeś jej je przed nosem.
Szybko spakowałeś najpotrzebniejsze rzeczy i zabrałeś Kreskę ze sobą. Wrzuciłeś bagaż do bagażnika swojego seata, a kotkę położyłeś na tylnych siedzeniach. Ruszyłeś z piskiem opon.
W Lubinie byłeś późnym wieczorem. Nie robiłeś sobie postoi. Chciałeś jak najszybciej usłyszeć co się stało. Zatrzymałeś auto i wyprułeś z niego jak strzała. Już po chwili stałeś pod drzwiami brunetki. Głośno w nie zapukałeś i nie czekając na odpowiedź - wszedłeś do mieszkania. Na szczęście było otwarte.
Zauważyłeś ją. Siedziała skulona na podłodze w salonie. Zbliżyłeś się do niej i niepewnie objąłeś jej wychudzone ciało. Uniosła na ciebie swój wzrok. Wyglądała okropnie. Wory pod oczami. Blada. Wychudzona. Zupełne przeciwieństwo Joanny Kamińskiej, którą znałeś.
Dziewczyna wtuliła się w ciebie i zaniosła głośnym płaczem. Starałeś się ja jakoś uspokoić. Głaskałeś ją po plecach i czekałeś. Czekałeś aż w końcu powie ci co się stało. I wytłumaczy ci wiadomość od Matiego.
- Wojtek.... O-On nie żyje. Mateusz... Lekarze wykryli u niego raka... I on... On postanowił się zabić
Nie mogłeś uwierzyć w jej słowa. To było zupełnie do niego niepodobne. Jednak na potwierdzenie swoich słów, Aśka przyniosła pognieciona kartkę.
Przeczytałeś jej zawartość kilka razy. Dopiero teraz uświadomiłeś sobie dlaczego Mati poprosił cię o opiekę nad nią...
Po dogłębnej analizie i rozważeniu wszystkich "za" i "przeciw", w końcu się odezwałeś:
- Pakuj się...
____________
Ayo moje Misiaki!
Powróciłam ♥ Kto się cieszy?
Jeszce jeden rozdział i epilog!
A wtedy startujemy z Facu ♥
Przepraszam, że nie było mnie tak długo T-T Mam nadzieję, że mi to wybaczycie ^~^
To, że Cię nie było jestem w stanie zrozumieć..
OdpowiedzUsuńAle no.. uduszę Cię za tego Mateusza ;((((((
Dziś znalazłam bloga, dziś go przeczytałam i dziś sie w nim zakochałam. Twój blog jest zajebisty :) każdy rozdział- super :) ale przy tym chciało mi sie płakać... zwłaszcza przez Mateusza... biedny
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i zapraszam do siebie :)
O Jezu ♥ Dziękuję za tak miłe słowa♥ Na prawdę! Cieszę się, że moja praca podoba się ludziom ^^ Niestety ten blog za niedługo dobiegnie końca T-T Ale zapraszam do Facundo! Prolog jest napisany... Mam nadzieję, że i "Tell me what is love" również przypadnie Ci do gustu! ♥
UsuńZobaczę jak się wszystko potoczy i wtedy zdecyduję czy Ci wybaczę ;P Co do rozdziału, czemu ty mi to robisz? Wszystko było pięknie, ładnie, picuś glancuś i tu coś takiego?! Chociaż z drugiej strony, ciągle kibicowałam Włodiemu i chciałam żeby był z Aśką, ale nie w takich okolicznościach! Mam nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze. Co do Facu, mam nadzieję, że tam takich numerów nie zrobisz jak z Matim... Czekam z niecierpliwością na zakończenie i rozpoczęcie akcji z Argentyńczykiem. Weny kochana ;*
OdpowiedzUsuń