[Aśka]
25.06.20r.
Właśnie zajęłaś miejsce przy grobie na lubińskim cmentarzu i bawiłaś się, obrączką z białego złota na serdecznym palcu twojej lewej ręki. Wiele się zmieniło przez ten niewielki bo zaledwie pięcioletni okres czasu.
Patrzyłaś się w płytę marmurowego nagrobka, a dokładniej w zdjęcie tak dobrze znanego ci chłopaka. Czy gdyby żył dalej bylibyście razem? Czy może rozstalibyście się w zgodzie i znaleźli swoje drugie połówki? Nie wiesz tego...
Z oddali usłyszałaś wesołe okrzyki "Mamo" i perlisty śmiech twojego syna, który uciekał swojemu ojcu, a twojemu mężowi. Zaśmiałaś się cicho na ten widok. To niecodzienne, aby zaledwie dwulatek tak szybko uciekał przed rosłym, dwumetrowym mężczyzną.
- Powiedz twojemu synowi, aby mi więcej nie uciekał - cmoknął cię w policzek i porwał waszego szkraba na ręce by usadowić go zaraz na swoich ramionach.
- Taaaatoooo - Igor zrobił oczy kota ze Shreka, wiedząc że na jego Ojca zawsze to działa - Pójdziemy na lody???
- Zapytaj mamy
- Maaaaamoooo?
- A zjadłeś obiad?
-Tak!
- To idźcie... Zaraz do was dołączę - uśmiechnęłaś się i obojgu dałaś buziaka w policzek.
Patrzyłaś na oddalające się sylwetki, dwóch najważniejszych dla ciebie mężczyzn w życiu, które podążały do bramy cmentarza. Ponownie odwróciłaś się w stronę nagrobka i po raz kolejny przeczytałaś, znany już na pamięć, napis:
"Mateusz Malinowski
ur.06.05.92 zm. 24.04.15r 23l.
Idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia - żeby umieć żyć
Bez znieczulenia, niepotrzebnych niespełnienia - myśli złych"
Poczułaś jak pod powiekami zapiekły cię łzy. Znowu. Znowu poczułaś za nim tą cholerną tęsknotę, sentyment. Już nigdy cię nie przytuli, nie pocałuje, nie pocieszy... Nawet się z tobą nie pokłóci. Bo odszedł. A ty nie mogłaś odejść razem z nim.
Na samym początku chciałaś odejść, ale jednak kiedy de facto sięgałaś po żyletkę czy coś innego - czułaś jakby cię coś blokowało. Wierzyłaś, że to on nad tobą czuwał. Nadal czuwa. Niczym twój prywatny anioł stróż. Ustami delikatnie musnęłaś jego zdjęcie i wyszeptałaś " Dziękuję Ci Kochanie. Za wszystko. Za to, że mnie pokochałeś i za to, że dałeś mi pokochać siebie. I, że pozwoliłeś mi na pokochanie JEGO, a nie innego mężczyzny"
Ruszyłaś wzdłuż linii nagrobków, aż wyszłaś z miejsca wiecznego spoczynku. Pokierowałaś swoje kroki do starego, ale jarego, srebrnego seata, przy którym stali twoi dwaj najukochańsi.
- Znowu płakałaś? - Wojtek starł zbłąkana łzę z twojego policzka - Tęsknisz za nim?
- Tak - westchnęłaś, ale zaraz wtuliłaś się w ramię przyjmującego - Ale to dzięki niemu jesteśmy razem i mamy naszego rozrabiakę... Musiałam mu podziękować za wszystko...
Trwaliście w uścisku przez dłuższy czas. Oboje rozmyślaliście nad przeszłością jak i przyszłością. Wojtek podpisał niedawno ponowny kontrakt ze Skrą, a ty w Łodzi masz zamiar otworzyć mini salon fotograficzny. Jednakże, zobaczysz jak potoczą się wasze losy. Grunt to jednak myśleć pozytywnie, prawda?
[Wojtek]
Plan wypalił! Jesteś teraz szczęśliwym ojcem i mężem. Spełniasz swoje życiowe ambicje i już nie jesteś tak w gorącej wodzie kąpany jak przedtem. Aśka nauczyła cię cierpliwości. W końcu czekałeś na nią przez dwa lata jako przyjaciel, a teraz jesteście szczęśliwym małżeństwem, które radzi sobie w najgorszych chwilach.
Byłeś wdzięczny Mateuszowi, że pozwolił wam aby wasze drogi się skrzyżowały. Nawet kazałeś Aśce dać na drugie imię twemu synowi - Mateusz. Po najlepszym kumplu i w zasadzie jedynym prawdziwym w Lubinie.
- Dzięki Malina - szepnąłeś w stronę mosiężnej bramy i zająłeś miejsce kierowcy.
Odpaliłeś silnik i ruszyłeś, czując, że WASZ ANIOŁ STRÓŻ już zawsze będzie was chronił...
__________________________________
I tak oto dotrwaliśmy do końca opowieści! Mam nadzieję, że wam się podobała!
Przepraszam za błędy i jeżeli w ogóle zepsułam jakąś tą historię...
Jednakże... Chciałabym wam wszystkim gorąco podziękować za każdy dodany przez was komentarz z tak ciepłymi słowami. Na prawdę! DZIĘKUJĘ WAM Z CAŁEGO SERDUSZKA ♥♥♥
P.S I jeżeli was to pocieszy, to płakałam pisząc ten rozdział x"D
P.S.2 Zapraszam do Facundo, pierwszy rozdział za niedługo się pojawi ^^
❤️❤️❤️😭😭😭😭
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńŚwietne. Historia była naprawde spoko, a cała akcja świetna. Jeśli to cie pocieszy, to też płakałam ;) powodzenia z Facu :*
OdpowiedzUsuńŁzy były. Przepraszam, że nie komentowałam długo, ale nie mam czasu, aby komentować wiele rozdziałów. No cudnie Ci to wyszło. Powrócę tutaj jeszcze :)) Polubiłam to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i czekam na szczerą opinię.